Moja Lady Jane

Szalona, przezabawna powieść przenosząca nas w czasy angielskiej dynastii Tudorów. Szesnastoletni król Edward z powodu swojej choroby musi oddać tron swojej kuzynce Jane Grey. By zostać królową musi ona jednak szybko wyjść za mąż i spłodzić potomków. Kandydatem zostaje Gifford Dudley syn jego zaufanego doradcy. Niezwykle przystojny przyszły małżonek ma jednak pewną wadę od świtu do zmierzchu jest czterokopytnym stworzeniem, a w głowie mu tylko jabłka i hasanie po łące. Staje się to nieco problematyczne w trakcie nocy poślubnej bohaterów, gdy nad ranem świeżo upieczony pan młody zmienia się w... konia.  

W wykreowanym świecie ludzie dzielą się bowiem na Nieskalanych-czyli czystych i Ewianów posiadających moc zmiennokształtności w określone zwierzę. Anglia jest podzielona na pół, gdyż żyją oni że sobą w stałym konflikcie. Bohaterowie stają wówczas nie tylko przed koniecznością zawalczenia o tron, ale również scalenia rozpadającego się kraju.  

Jest intryga, romanse, zwroty akcji no i bohaterka która jest książkoholiczką i z którą można się śmiało utożsamiać w miłości do książek. Żartobliwe dialogi, komiczne sytuację i narratorskie wtrącenia sprawiają że uśmiech nie schodzi z naszej twarzy. Zaletą jest również język pisarski w którym autorki wykazały się według mnie niesamowitą wirtuozerią. Używają one zrozumiałych, ale nie oczywistych zwrotów.
W usta Jane wkładają niezliczoną ilość synonimów których wyszukiwanie jest niejako jej natręctwem.  

Jest to zdecydowanie jedna z tych książek przez które płynie się lekko, jest wątek fantastyczny, oparta na prawdziwych postaciach historycznych - choć pewnie niejeden historyk złapał by się za głowę po jej przeczytaniu. Mnie skłoniła do głębszego zapoznania się z prawdziwymi losami Lady Jane Grey i poszerzenia swojej wiedzy, co również uważam za wielki plus.  
Gorąco polecam jeżeli chcecie nie tylko przeczytać o parsknięciach naszego końskiego bohatera, ale także samemu wydać kilka od niepohamowanego śmiechu.